Tomasz Szabłowski
Enigmatycznie brzmiący tytuł wystawy Tomasza Szabłowskiego znajduje swoją genezę w procesach związanych z percepcją, gdzie oko — jako swoiste narzędzie — łakome obrazów, rejestruje wiele więcej, niż jesteśmy w stanie sobie uświadomić jako perceptorzy. Artysta, za pośrednictwem tego niezdyscyplinowanego aparatu, starając się go ujarzmić, zadaje istotne pytanie o możliwości rozszerzenia swojego zmysłu i — fizycznego — przeniesienia jego aktywności w świat sztuki. Pomocny temu zdarzeniu ma być osobliwy akt tresury oka, który, za pośrednictwem odpowiednich, przygotowanych przez Szabłowskiego, narzędzi, znajduje swoją ostateczną formę w — pozornie konserwatywnej — odbitce graficznej.
Nadmierna aktywność gałki ocznej i poszukiwania, podobne do tych, którymi para się — wspominany w pracy magisterskiej — multimedialny artysta Graham Fink, zaprowadziły Tomasza do realizowania cyklów pejzażowych, które nazywa „prerysunkami”, zwracając uwagę na fakt, iż patrzenie zawsze jest pierwotne w stosunku do dzieła, poniekąd spełniając etymologiczny sens słowa organ, które u Greków oznaczało po prostu narzędzie.
Piotr Tadeusz Mosur
Broszura jest również dostępna online na platformie Issuu.